Spodnie podomowe ;) . Wciąż jestem na etapie nauki więc nie wszystko wyszło tak jak zaplanowałam. Mimo, że wyprasowałam materiał (dzianina bawełniana dresowa) żelazkiem z parą to po wypraniu trochę się skurczył. Nogawki więc są tylko wykończone na owerloku. O, i kieszonki nawet są ;), wprawdzie takie najprostsze, wpuszczane do środka, ale jak na mnie to już coś.
Wykrój z Burdy, ale nie pamiętam której.
8 komentarzy:
Wiola, fajne spodnie. W ogóle szycie spodni to już chyba wyższa szkoła jazdy.
Droga imienniczko dla Ciebie i całej rodzinki wszystkiego co najlepsze na nadchodzacy rok życzę :) Pozdrawiam serdcznie
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Ale czadowe spodenki!!!! I to z dzianinki???? Normalnie jestem w szoku! Świetnie Ci wyszły!
Gratulacje!
I jaki piękny masz teraz warsztat.... tylko pozazdrościć! I tych szmatek tyle.... Chyba się normalnie zaraz do Ciebie wprowadzę! Pomogę Ci nawet w niańczeniu dzieci! Obiecuję!!!
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
Dzięki dziewczyny.
Maknetko ty tu mnie nie podpuszczaj, bo twoje kurtki to była szkoła jazdy!
Aniu, zapraszam, zapraszam. Ale z maszyną przyjedź (hihihi).
Wiolu życze wszelkiej pomyślności na ten Nowy Rok 2010.
A pracowni po cichu zazdroszczę Tobie.
Pozdrawiam Dorota
Chociaż kompletnie się na tym nie znam wydaje mi się, że uszyć spodnie jest trudno. Zazdroszczę Ci posiadania umiejętności szycia. Ja mam do tego dwie lewe ręce. Jeśli jesteś na etapie nauki to już dużo umiesz! :-). Życzę dalszych sukcesów szyciowy i życiowych również :-)
Rewelacja, tez by mi sie takie przydaly. Rwoniez ucze sie szyc i wiem, ze to tylko latwo wyglada, ale np. ciezko mi zrobic kolo, prosto jest ok. Aha, a moze jakas naszywka na spodnie?
Pozdrawiam serdecznie:)
Prześlij komentarz